Spoglądając na obecny chaos na rynku mieszkaniowym, trzeba sobie uświadomić iż nie jest on skutkiem żadnego kryzysu. Oczywiście nie oznacza to, iż na nieruchomości nie będzie zainteresowania, nic bardziej mylnego raczej powinniśmy się przygotować na znaczne zmiany jakie zajdą w tym kierunku. Z drugiej jednak strony na nieruchomości jest obecnie niewielki popyt gdyż wszyscy czekają jak rozwinie się obecna sytuacja, to takie wstrzymywanie się z pewnymi działaniami aż do ostatecznego momentu. Ciężko jednak powiedzieć kto na tym skorzysta i czy nieruchomości zyskają, stracą czyt utrzymają się na obecnym poziomie. Oscylowałbym raczej w kierunku znacznego obniżenia ich wartości do stanu rzeczywistego, czyli tak czy siak jedna ze stron będzie stratna. Na obecną chwilę trudno jednak powiedzieć która, czy będzie to potencjalny nabywca czy obecny właściciel, tego na razie nie jest w stanie nikt przewidzieć. Taka sama sytuacja ma miejsce w większości europejskich krajów, choć tam poszczególni inwestorzy odpowiednio się do niej przygotowali.
